Jeśli wchodzisz między wrony, musisz krakać jak prezenter TV. Jeśli natomiast wchodzisz do RODZINY, musisz nauczyć się specyficznego narzecza, jakim się jej członkowie posługują.
Na przykład Andrzejek ma "syndrom Putina". Ew. mówimy na niego Gazprom. A to dlatego, że chodzi do kuchni i po prostu odkręca gaz. Na szczęście służby patrzą mu na ręce i kryzys energetyczny nam raczej nie grozi.
A nasze mieszkanie około 18.00, kiedy dzieciaki są już zmęczone i napraaaaawdę marudzą? Nasze mieszkanie to muzodajnia.
Może mp3 ściągnięcie? Legalnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz